W ostatnim czasie sporo się w kwestii ślubów zmieniło. W końcu też stało się jasne, co to jest ta enigmatyczna i nigdy niewystępująca „siła wyższa”. Kiedyś była ona dla możliwa wyłącznie na papierze. Tymczasem wszyscy padliśmy ofiarą „siły wyższej”. Pary młode muszą odroczyć swój ślub i wesele w czasie, a branża ślubnych usługodawców ma nieplanowane, przedłużające się wakacje. Zdanie, które najczęściej słyszę, zwykle rozpoczyna się od słów: „w związku z obecną sytuacją”. I, przyznam szczerze, włos mi się od tego jeży. Niemniej jednak właśnie w związku z obecną sytuacją przygotowałam wpis blogowy z październikowego wesela na Podhalu. Dostaję pytania, czy ma sens przesuwanie ślubu na październik, który przecież może okazać się piździernikiem. I jak w ogóle może wyglądać taki jesienny ślub?
Lubię takie pomysły, kiedy para młoda stwierdza, że po prostu porwie całą swoją rodzinę i znajomych w miejsce, z którego tak łatwo do domu nie wrócą. Gdzie zupełnie oderwą się od zgiełku codziennych spraw i na dwa dni skupią się po prostu na dobrej zabawie. Natalia i Łukasz wybrali miejsce kierując się sentymentem. Małe Ciche było miejscem, gdzie się poznali lata temu, podczas wyjazdu. Ucieczka z miasta, by pobrać się i zrobić wesele na Podhalu nie była więc tylko praktyczną decyzją, ale w tle była jeszcze romantyczna historia. A skoro miały to być podhalańskie klimaty, czy można wyobrazić sobie porę lepszą, niż jesień?
Podhalańska zabudowa jest dość rozmaita, natomiast z pewnością łatwo jest zachować spójność stylistyczną, jeśli planuje się ślub i wesele w tych okolicach. Nasza para zdecydowała się wziąć ślub w maleńkim, pięknym, drewnianym kościółku – prowadzonym przez ojców Dominikanów. Przyjęto ich tam z niezwykłą życzliwością. Dzięki temu ślub był pełen emocji, a góralska architektura stanowiła miłe oku tło do zdjęć.
Październik to krótsze dni – to również jedna z obaw, które wymieniają pary młode, rozważające jesienny ślub i wesele. Z perspektywy fotografa, jest to w zasadzie najlepsze światło, jakie spotyka się w ciągu roku. Słońce jest niżej nad horyzontem, przez co boczne, modelujące światło towarzyszy nam przez cały dzień. Nie ma właściwie takich momentów, w których światło na zewnątrz byłoby niesprzyjające. Dodatkowo – tuż po ceremonii (jeśli jest ona w okolicy godziny 15.00/16.00) – słońce jest już na tyle nisko, że można złapać go w tak zwaną kontrę i zaczyna dawać cudowną, mleczną poświatę. Zdjęcia są wtedy dosłownie zalane słońcem – uwielbiamy ten efekt. Temat sesji w ślubu Natalia i Łukasz dodatkowo nam ułatwili wynajmując rozkosznego bulika, którym pojechali do ślubu i na wesele. Autko również było w kolorach jesieni. Sesja w dniu ślubu została zrealizowana między ceremonią a weselem i trwała około 20 minut :).
Jeśli chodzi o miejsce wesela – wybór padł na karczmę Tatrzański Bór. Drewniana zabudowa, piękne zdobienia, liczne akcenty myśliwsko-łowieckie – podkreślały górski klimat całego wesela. Do tego delikatne, dopasowane dekoracje, świetna kuchnia i przemiła obsługa lokalu przyczyniła się do tego, że wspominamy to wesele z ogromnym sentymentem. Parkiet był stosunkowo niewielki, więc para młoda zdecydowała się na wybór DJa, a nie żywej muzyki. Był to znakomity wybór, gdyż oprócz dobrej muzyki były liczne zabawy, angażujące wszystkich gości weselnych, nawet tych najstarszych i tych najbardziej opornych :).
Nie przedłużam już i zapraszam na zdjęcia. Mam nadzieję, że cudne kolory października przekonają Was, że jesienny ślub jest dobrym pomysłem. A pogody w Polsce bać się należy nie tylko jesienią, również letnie miesiące bywają różne. Trudno cokolwiek zaplanować – cytując klasyka: „taki mamy klimat”!
Zapraszam na zdjęcia!
Góralski klimat wciągnął? Zapraszamy do Kościeliska! Albo do Zakopanego :). Podhale słynie z przepięknych miejsc na plener ślubny w górach.
A może wolisz coś bardziej miejskiego, industrialnego? Zdecydowanie zobacz wesele w zabrzańskiej Impresji 🙂
To jeszcze jesienne, październikowe światło w czasie sesji narzeczeńskiej – może również się spodoba :).
Boże ! Jakie to jest zajebiste <3
Profeska. Jak zawsze dobrze i z zaciekawieniem się oglądało. Za pana z zamaszystym wąsem + 10 punktów 🙂
Wszystko zagrało się idealnie- moment, światło, ludzie. Oglądając to wesele, chciałoby się tam być! Cudowna pamiątka dla Pary Młodej!
Świetny, zniuansowany materiał, przeglądając mam wrażenie że słyszałem te smyczki : )
Jest klimat, jest światło, jest kolor – tak jak lubie 🙂 swietnie! 🙂
Zdjęcia pierwsza klasa! Byliśmy tam 5 lat temu;) Fajnie wrócić wspomnieniami:)
Skutecznie zwiększacie moją tęsknotę za ślubami w tym roku : ) Jak zwykle świetny i bardzo wciągający materiał!
Świetny reportaż!
Ale różnorodność i energia!! Bravo!!
Kapitalne wyczucie światła. Tyle smaczków tutaj jest, że chętnie obejrzę jeszcze raz.
najwyższa klasa, uwielbiam Wasze reportaże!
Świetne zdjęcia 🙂
Piękne zdjęcia ,cudny klimat. Brawa
Styl nie do podrobienia! Energia, kolor, treść!
Niesamowity reportaz, świetna robota!
Dziczek!!! No dobra, oprócz dziczka, tez się dzieje 🙂
Zdjęcia naprawdę pierwsza klasa! Bardzo dużo fajnych kadrów
Świetna gra świateł, ciekawe i klimatyczne fotografie! Świetna robota!
Piękne zdjęcia, ciekawe pomysły na kadry. Świetna robota.