Sesja w Fabryce Porcelany

Sesja w Fabryce Porcelany – sesja narzeczeńska, ale po ślubie?

Wspominałam już kiedyś na blogu, że nie przepadam za określeniem „sesja narzeczeńska”. Wolę mówić po prostu o sesji portretowej lub sesji partnerskiej – jak właśnie ta sesja w Fabryce Porcelany. Niejednokrotnie zdarza nam się wykonywać „sesje narzeczeńskie” już po ślubie. A wtedy powinny raczej nazywać się poślubne, choć para nie występuje w strojach ślubnych. Nieważne jednak, jak te zdjęcia będziemy nazywać, najważniejsze jest to, że przed obiektywem mamy parę świetnych ludzi. Dodajmy – ludzi ze Śląska. Choć mieszkają za granicą. Na miejsce swojego ślubu wybrali Polskę, a konkretnie Zabrze. I ślub ten musimy koniecznie Wam pokazać, bo zdecydowanie jest co oglądać – a znajdziecie go tu: Wesele w Impresji w Zabrzu. Niemniej jednak, jak wybierałam miejsce na sesję dla nich – uznałam, że musi to być miasto.

Sesja poślubna a styl wesela

Staramy się zawsze tak dobrać miejsce na sesję dla naszych par, by pasowały zarówno do stylu pary, jak i do stylistyki, w której utrzymane było wesele. W tym przypadku wesele było w klimatach industrialnych, zatem i na potrzeby sesji szukaliśmy miejsca, które wpasowałoby się w ten klimat. By móc następnie stworzyć spójną historię. Obawialiśmy się, czy dla pary ze Śląska Katowice nie będą powiewem nudy. Okazało się jednak, że nasi bohaterowie na tyle wcześnie opuścili Polskę, że pewnych zakamarków miasta nie zdążyli poznać. Na miejsce sesji wybraliśmy Fabrykę Porcelany.

Sesja w Fabryce Porcelany

Malowana na niebiesko cegła, wysokie okna, ciekawe zakamarki, piękne światło. Tylko tyle i aż tyle, by zrobić sesję partnerską. Sesja w Fabryce Porcelany okazała się być trafionym pomysłem. Magda i Marcin znakomicie odnaleźli się w tym klimacie i dali bardzo dużo od siebie.  Stosunkowo niewielka przestrzeń, wielka za to ilość pozytywnych emocji. Ciekawa jestem, co wolicie Wy. Miasto? A może naturę? Albo ich połączenie? A może studio? Każde z rozwiązań może dać niezwykłe efekty, jeśli tylko będzie współgrało z temperamentem naszych modeli.

A tu inna nasza sesja miejska. A może chcielibyście obejrzeć sesję na wsi? Klimat popularnie zwany rustykalnym? Zajrzyjcie tu 🙂  lub tu.
Zapraszamy!

Jak przygotować sesję narzeczeńską samemu dbając o wszelkie dodatki, opowiadają nasi koledzy (fotografowie) w artykule sesja narzeczeńska diy – to też może być ciekawa lektura :). Pomysł i aranżacja świetna, ale warto zaprosić też fotografa, jeśli się nim nie jest ;))).