Wesele w namiocie

Wesele w namiocie

Wesele w namiocie – sposób na pandemię

Pandemia wywróciła wiele rzeczy do góry nogami, a przez nasz kalendarz przeszła jak tajfun. Niczego na szczęście nie zniszczyła, ale zrobiła spory bajzel – wszystko się gdzieś przemieściło, poprzesuwało, przetasowało. Pierwszą reakcją wielu par na pandemię była ucieczka – w kolejne, oby bezpieczniejsze, lata. Ponieważ jednak natura nie lubi próżni, na te opuszczone miejsca przyszły nowe młode pary. Wyczekały moment, kiedy w wielu miejscach na wesele zwolniły się daty. Postanowiły zarezerwować je na swój wielki dzień, pełne nadziei, że to się jednak uda. I we wszystkich przypadkach, które miałam okazję fotografować – udało się i to znakomicie.

Rok 2020 pokazał, że wesele można zorganizować w naprawdę krótkim czasie, tylko oczywiście trzeba mieć pewnie do tego nerwy ze stali. Znosić medialną nagonkę na wesela, brać na klatę negatywne opinie w kręgach rodziny i znajomych – nie dać się złym myślom, bo przecież utrudniają nam życie tylko jednostki, a zdecydowana większość bliskich nam osób jest po naszej stronie. Wesela w cieniu pandemii odbywały się więc z powodzeniem, ale też wiele par młodych dołożyło starań, by były one jak najbezpieczniejsze. Magda i Marcin postanowili zorganizować wesele w namiocie. W pięknej, otwartej przestrzeni Ogrodu Brzoskwinia.

Ślub plenerowy w Ogrodzie Brzoskwinia

Dowiedzieliśmy się o tym ślubie w zasadzie z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Entuzjastyczne głosy w telefonie pozwoliły się domyślać, że szykuje się niesamowita impreza. Magda i Marcin postanowili uczynić ten dzień jak najmniej stresującym. A wiadomo, że pandemia jest stresem wcale nie większym niż np. korki w Krakowie. Dlatego też podjęli decyzję, by wszystko odbyło się praktycznie w jednym miejscu. Ogród Brzoskwinia posłużył za miejsce ceremonii ślubnej i wesela, a przygotowania odbyły się w pobliskiej agroturystyce. Dzięki temu wszyscy uniknęliśmy stresu przemieszczania się, bycia na czas – czas nie stanowił tu dla nikogo problemu. Wszystko odbywało się w rytmie slow i wśród salw śmiechu. Od początku było wiadomo, że mamy do czynienia z ludźmi szczególnie emocjonalnymi. Szybko też okazało się, że śmiech przygotowań ustąpił w czasie ceremonii zaślubin łzom wzruszenia. A ceremonia była naprawdę zjawiskowa. W ogrodzie, wśród zieleni, w otoczeniu najbliższych.

Kameralne wesele w namiocie

Gości może nie było bardzo wielu, za to trzeba przyznać, że każdy z nich bawił się za trzech. Zresztą – myślę, że to widać na zdjęciach. Ta impreza nie brała jeńców. A wszystko odbywało się w przepięknej scenerii Ogrodu Brzoskwinia i przy muzyce z konsoli Łukasza Łukasika. Namiot zapewnił niezbędną i zdrową wentylację, a letni wieczór sierpniowy zapewnił nam idealną temperaturę. Z innych słów na „T” najważniejszym tutaj był temperament. Bo taka jego ilość w jednym miejscu, pod jedną płachtą namiotu, mogłaby spokojnie obdzielić ze trzy wesela. Oczywiście prym bezapelacyjnie wiodła tu para młoda. Trzeba jednak przyznać, że rodzeństwo i rodzice byli dokładnie tacy sami. Potwierdza się więc mądrość ludowa, że mianowicie „gena nie wydłubiesz”. A pozostali goście, już chyba nie za sprawą genów, też wzniecali ogień na parkiecie. A nam aparaty płonęły w rękach ;).

Słowo o cukinii

Po opublikowaniu Podsumowania 2020 pytano mnie o zdjęcie z cukinią – o co tu chodzi :). Otóż, nie wiadomo. Ale jeśli natraficie na to zdjęcie oglądając wpis, to wiedzcie, że panny młode rzucają nie tylko bukietami. Czasem rzucają po prostu tym, co akurat mają pod ręką. Oczywiście można by dalej pytać, skąd pod ręką wzięła się akurat cukinia. Był to jeden z prezentów ślubnych. Dlaczego? Nie będę zgadywać, ale pamiętam z lektury Freuda, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o fallusa. A to, co nastąpiło potem, być może kwalifikuje się jako kanibalizm rytualny ;)). No dobra – dość religioznawczych gdybań, chodźmy pooglądać zdjęcia!

Komentarze

  1. Łukasz Haruń napisał/a

    Widać dobrą zabawę, widać emocje i widać zaangażowanie fotografów. Świetny reportaż !!!

  2. Albert Czyżowicz napisał/a

    Świetnie uchwycone chwile. W każdym fragmencie reportażu jest ich dużo i różnorodnie. Miejsce z mega klimatem ❤️

  3. Dawid Zieliński Fotograf Ślubny napisał/a

    Ale tu gęsto. No gruby materiał. Z przyjemnością oglądałem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

We also recommend

Wesele w Hotelu Badura

See more

Wesele w Dworzyszczu Wola

See more