Ponadczasowe zdjęcia ślubne – 2024

Fotograficzne podsumowanie 2024 roku

Co rok mniej więcej o tej porze stajemy przed tym samym zadaniem – wyboru zdjęć, które opowiedzą o naszym roku 2024. Co rok głowię się nad tytułem – i nie bez powodu padło na „ponadczasowe zdjęcia ślubne”, choć o wcześniejszych naszych podsumowaniach mogłabym powiedzieć to samo. Tym razem to już nie tylko Wasze historie, tylko przede wszystkim nasza historia. O tym, jak patrzyliśmy, co udało się dostrzec, co nas poruszało, co napędzało. Kim jesteśmy? Branża ślubna się zmienia, ewoluuje, stawia przed nami rozmaite wyzwania. Czy w tym wszystkim udało się nam zachować swoją osobowość i idealizm, który towarzyszył nam od początku naszej działalności? Dlatego właśnie ważne są dla nas podsumowania. Nawet jeśli blogi fotografów ślubnych odchodzą już do lamusa, a rolę portfolio przejął instagram, to my jednak nadal mamy potrzebę spojrzenia na swoją pracę bez ciężaru algorytmu instagrama. Bo on czasem widzi to, co przeciętne, a nie dostrzega tego, co naprawdę wartościowe. A ten blog to jest nasza przestrzeń. Tu nie ocenia nas algorytm, tu sami na siebie patrzymy krytycznie, ale też z radością, że nadal jesteśmy sobą. Liczy się dla nas prawdziwa historia o Was.

Idealizm fotografa ślubnego

Co mam na myśli, kiedy piszę o tym, że od początku fotograficznej działalności towarzyszył nam idealizm? Chodzi o to, jaki mieliśmy pogląd na swoją pracę – że jej istotą jest stworzenie prawdziwej historii. Oczywiście słowo „stworzenie” zawiera w sobie kreację, ale w naszym podejściu do fotografowania ślubu kreacja nie wyklucza naturalności. To my tworzymy historię, bo to my wybieramy te fragmenty rzeczywistości, które są dla nas (i dla Was również) istotne i to my decydujemy, jak wygląda rama kadru, w której ten fragment zamkniemy. To również my decydujemy o tym, jak ułożona będzie ta historia. Ale to Wy i wszyscy ludzie, którzy Was otaczają, decydują o wszystkim innym. Jak bardzo nasycona emocjami jest Wasza historia, czy więcej w niej energii i dynamizmu, czy spokoju podszytego melancholią? Są śluby ciche i spokojne, pełne gestów, spojrzeń, są też takie nasycone akcją, że ich echo tygodniami niesie się w Internecie i nie tylko ;). I w każdym z tych przypadków powstanie „szyty na miarę” reportaż, ponadczasowe zdjęcia ślubne.

Co z trendami?

Były i będą. Zmieniają się, zyskują ogromną popularność w sieci. Potem mijają i pojawia się coś innego. Lubimy je, o ile tylko nie są w dniu ślubu ważniejsze niż to, co najważniejsze. I to też jest cały ten nasz idealizm. Nie chcemy, żeby chwilowa moda przysłoniła ponadczasowość ślubnego reportażu. Dlatego dajemy Wam przestrzeń na bycie ze sobą, na skupienie się na emocjach i na bliskości z ludźmi, którzy są dla Was szczególnie ważni w tym dniu. W ten właśnie sposób powstają ponadczasowe zdjęcia ślubne. To niekoniecznie „wedding paparazzi”, nie jest też do końca ważne, czy jest wieża z kieliszków, ani to, jak mocnego użyjemy błysku. Ani czy to fashion wedding, czy wedding bez fashion. Dla nas prawdziwe fashion wedding to Wasze emocje, Wasze reakcje, bliskość z innymi, wydarzenia dookoła Was, które nie są zaaranżowane. To nigdy, przenigdy nie wyjdzie z mody. Tak jak nie wychodzi z mody miłość ani przyjaźń.

Ponadczasowe zdjęcia ślubne

A jednak – nie brakuje w tym naszym wpisie wieży z kieliszków, sesji ślubnych, pięknie pozujących panien młodych – jasne, że nie. Ważne jest jednak, by zachować balans. To moja złota myśl na dziś, po tym, jak na Babiej Górze walczyłam bezskutecznie z wiatrem, by zachować nie tylko balans, ale i pion. Koniec gadania – oglądajcie! A jeśli Wam się to spodoba…

Napiszcie!