Jeśli któreś z tych pytań zatrzymało Cię i dało do myślenia – to są warsztaty dla Ciebie.
W reportażu zdecydowanie nie jesteśmy wege. Uwielbiamy metafory: „reporterskie mięcho”, „mięsiste / mięsne kadry”, „soczyste zdjęcia”, „reporterskie smaczki”. To nas napędza. Dlatego zapraszamy Was na warsztaty poświęcone reportażowi ślubnemu. Fotografią ślubną zajmujemy się od 12 lat i po tylu latach nadal stawiamy sobie wyzwania fotograficzne, nadal mamy w sobie ciekawość i głód kolejnych realizacji. Ktoś mógłby powiedzieć, że każdy ślub wygląda tak samo, każdy tak zwany „ślubny reportaż” ma tę samą agendę, trudno za każdym razem mieć świeże spojrzenie. Otóż – da się. Bo jedyna zasada, jaka nas obowiązuje w fotografowaniu – to wyczekanie dobrego momentu i zawarcie go w dobrym kadrze. Cała reszta natomiast, czyli to, w jaki sposób opowiemy zdjęciami historię – to już zależy od naszej inwencji. Jak w reportażu literackim – poruszamy się w ramach tego samego gatunku, ale jednak każdy reportaż jest inny.
Dzień ślubu i wesela ma zwykle swój scenariusz i to niestety nie my go pisaliśmy. Musimy się dostosować do wielu różnych rzeczy. Nie tylko do oczekiwań naszej pary, ale też do planu, jaki na to wszystko ma zespół czy DJ, a także kuchnia (!). Jesteśmy więc stale pod presją czasu. Nasze zajęcia pokażą, jak się odnaleźć w tej sytuacji. Jak z jednej strony zdążyć ze wszystkim, co ważne, ale z drugiej strony nie dać się wtłoczyć w schemat, tylko mimo wszystko wyzwolić w sobie kreatywność i znaleźć czas na ujęcia, które urozmaicą naszą historię.
Zajęcia u nas polegają na wnikliwej analizie zdjęć pojedynczych – ich formy i treści, oraz całych opowieści. Bo nawet świetne zdjęcia pojedyncze trzeba złożyć w opowieść tak, żeby ją połknąć, jak połykamy dobre lektury (i znów powracają metafory kulinarne :)). Dlatego temat edycji jest dla nas niezwykle istotny. Edycji, która rozpoczyna się już na etapie samego fotografowania – wyboru tematów, różnicowaniu wątków, by potem w kolejnych krokach selekcyjnych pojawiła się ciekawa historia. Będziemy analizować własne zdjęcia i przygotowane przez nas reportaże pod kątem zawartych tam treści, aspektów formalnych – kadru i kompozycji, a także aspektów technicznych – takich jak dobór odpowiednich parametrów, aby uzyskać efekt, o jaki nam chodzi.
Jednak przede wszystkim zależy nam na tym, by te warsztaty odniosły praktyczny skutek. Dlatego ważne jest, byśmy mogli zobaczyć i przeanalizować również Wasze zdjęcia pojedyncze pod kątem treści w nich zawartych i aspektów formalnych (kadr, kompozycja) i całe reportaże pod kątem zasad rządzących opowieścią i zróżnicowania wątków. Uważamy, że największą wartością tych warsztatów jest właśnie praca na Waszym materiale. To najlepszy sposób, by wiedzę zdobytą na warsztatach jak najszybciej wykorzystać w praktyce.
Jeśli Wasza przygoda ze ślubną fotografią już trwa, podzielisz się z nami efektami swojej pracy. Jeśli dopiero zaczynasz, albo chcesz zacząć fotografować śluby – chętnie obejrzymy inne Twoje prace: portrety, krajobrazy, architekturę, czy też po prostu – zdjęcia dokumentujące codzienność. Żeby był duży zysk – potrzebny jest na start wkład własny :).
CZAS: 23 kwietnia
MIEJSCE: Kraków
OPŁATA: 1400 zł brutto
ZAPISY: https://gorscy-fotografia.pl/contact/ -> w polu daty prosimy wpisać WARSZTATY – skontaktujemy się! Ilość miejsc ograniczona do maksymalnie 6, ze względu na analizy materiałów zdjęciowych.
Gdyby Izabella i Zygmunt wykładali na uczelni i ich zajęcia były by o 8.00 w poniedziałek i 20:00 w piątek… miałabym 100% frekwencję bo można mieć wiedzę, ale umieć ją w tak fantastyczny sposób przekazać – to dopiero sztuka.
Po ostatnich kilku trudnych miesiącach, które obfitowały w dołki i wątpliwości, znów wierzę i znów chce mi się chcieć. Górscy dali potężnego motywacyjnego kopa. Zainspirowali, zachwycili, chcę jeszcze!!!
Przez dwa dni wpakowaliście w nas olbrzymią dawkę wiedzy, zaraziliście dodatkową porcją wrażliwości wizualnej. Poszerzyliście horyzonty myślenia, zarówno w ramach pojedynczych kadrów, jak i całej historii. Wzmocniliście myślenie o współdziałaniu na siebie poszczególnych zdjęć w całej historii. Było rzeczowo, szczerze i przyjemnie. Dziękuję za mega pozytywna atmosferę, rozmowy o szeroko rozumianej fotografii i wspólnie spędzony czas.
Bez zbędnego pitolenia, dla mnie to totalny kop prosto w mózg !!! Najpierw rozłożenie obrazu na części pierwsze, a potem totalne przeanalizowanie kompozycji i elementów składowych…. otwarcie głowy za pomocą „mocnego uderzenia”. Dzień pierwszy to deser przed tym czym był dzień drugi i ewidentne stwierdzenie że można wiele i na wiele sposobów, że trzeba non stop coś zmieniać żeby nie stać w zbyt długiej kolejce! Dla mnie warsztaty były plakietką z napisem VIP i teraz zamierzam wykorzystać moc tej plakietki!!! Kto nie był ten … niech żałuje.
Zrobiliście warsztat, który bezwzględnie jest potrzebny w pracy fotografa, a jest niezwykle trudny do ogarnięcia. No właśnie – czy tak bardzo? Chyba ten mit obaliliście… Rzeczowo, szczerze, z jajami, a dodatkowo z gigantyczną nutą wrażliwości oraz subtelności. Maestro Górscy zrobili coś pięknego i liczę, że to nie będzie nasze ostatnie spotkanie!